ODKRYTE "NASZE MIEJSCA PRZESZŁOŚCI" W NAJBLIŻSZEJ OKOLICY SZKOŁY
W ramach obchodów Rcznicy Odzyskania Niepodległości uczniowie realizowali różnorodne projekty miejskie, zwiazane z programem "Warszawa stolicą wolności". Uczestniczyli w miejskich przedsięwzieciach kulturowo-historycznych (KORT, TPW, PTTK, Przystanek Historia, Dom Spotkań z Historią, brali udział lekcjach rocznicowych organizowanych przez muzea, obserwowali wystawy i projekty biblioteczne, a także brali udział w różnorodnych konkursach. Jednym z nich był Ogólnopolski Konkurs Multimedialny Mazowieckiego Kuratora Oświaty oraz Fundacji „Polska Fundacja Narodowa”-„Odkrywanie śladów historii lat 1944-1989 w przestrzeni publicznej mojej małej ojczyzny”. Uczniowie pod opieką pani Ewy Skrońc-Bielak odkryli i odwiedzili miejsca znaczące w okolicy szkoły, a następnie opracowali multimedialnie wyniki swych odkryć i umieścili na stronie projektowej konkursu. Poniżej przedstawiamy historyczne odkrycia "naszej małej ojczyzny".

  1. Placówka „Jajczarnia” (ul. Hoża 51) położona w pobliżu naszej szkoły jest świadectwem największego patriotyzmu całego społeczeństwa Warszawy. W czasie Powstania Warszawskiego powstała tam wytwórnia broni na potrzeby powstańczej Warszawy. Organizatorem tego miejsca był kpt. Michał Bucza. Znajdowała się tam również elektrownia polowa, nazywana „wielką improwizacją”, ponieważ powstała ona niemal z „niczego”, z tego, co udało się znaleźć na terenie Politechniki Warszawskiej, w warsztatach oraz zakładach przemysłowych (materiały eksploatacyjne wtórne, części mechaniczne i elektryczne).

 Pomysłowi inżynierowie, mechanicy i technicy wykorzystywali każdy odzyskany element, aby w twórczy sposób zbudować „z odpadków” niezbędną dla warszawiaków fabrykę mocy. Elektrownia dostarczała wodę szpitalom powstańczym oraz mieszkańcom w jej rejonie, co stanowiło niezwykłe wyzwanie, bowiem woda i prąd były podstawą utrzymania ludzi przy życiu. Nazwa tej placówki pochodzi od Związku Spółdzielni Mleczarskich i Jajczarskich, która już wtedy znajdowała się pod okupacją niemiecką. Dzięki elektrowni mogły działać warsztaty rusznikarni "Jajczarni", a Komenda Główna AK mogła utrzymywać stałą, dwustronną łączność przy pomocy radiostacji krótkofalowych z naczelnymi władzami polskimi w Londynie, co było podstawą prowadzenia działań powstańczych na terenie Warszawy.


Uzasadnienie:

To dzięki pomocy tej elektrowni radiostacja foniczna Komendy Głównej AK "Błyskawica" mogła informować cały świat o bohaterstwie żołnierzy AK i mieszkańców Warszawy, o bestialstwie Niemców i… zagładzie bohaterskiej Warszawy. Informować do ostatnich dni powstania, przekazywać prawdę o martyrologii całego społeczeństwa polskiego, zaangażowanego w usilne pragnienie zamanifestowania swej niezależności i podtrzymania godności. W okupowanej Europie Warszawa była miastem, gdzie armia i ludność cywilna wspólnie walczyli z wrogiem, aby utrzymać tradycje niepodległościowe. W dniu 2 sierpnia 2008 r. nastąpiła uroczystość odsłonięcia przy ul. Hożej 51 tablicy upamiętniającej największą wytwórnię broni na potrzeby Powstania Warszawskiego oraz jedyną w walczącej Warszawie powstańczą elektrownię polową.

 

2. Zaułek Braci Pakulskich – znajdowały się tam (używając języka współczesnego) delikatesy. Pełna nazwa tej firmy brzmiała „Bracia Pakulscy. Skład Win i Towarów Kolonialnych”. Założycielem sklepu był Antoni Pawłowski. W 1909 rozkwitające przedsiębiorstwo przejęli w swoje stery trzej bracia, którzy pracowali u Pawłowskiego jako subiekci. Byli to: Wacław, Adam oraz Jan Pakulscy.

Sklep zajmował się dystrybucją i składem produktów spożywczych i kolonialnych np. kawioru, czy wina z Rosji Radzieckiej oraz produkcją przetworów spożywczych ( w tym konserw). Okazało się, że sklep spełnił jeszcze inną funkcję ...

Uzasadnienie

Bracia Pakulscy byli patriotami. Wybuchła wojna. Część sklepów w Warszawie przestała działać, część została zamknięta lub zmieniono ich przeznaczenie. Rozpoczęły się działania wojenne. I właśnie wtedy firma Pakulskiego pomagała obrońcom stolicy poprzez wydawanie prowiantu walczącym (podobnie było podczas Powstania Warszawskiego). Bracia Pakulscy bezinteresownie otworzyli swe magazyny na potrzeby walczącej i głodującej Warszawy. Czuli się odpowiedzialni za losy swego miasta, a przynależność do chlubnej tradycji okazali w sposób nie tylko praktyczny, ale przede wszystkim heroiczny. Przekazali bowiem swój kapitał i środki trwałe tym, którzy byli ich rodakami i chcieli żyć, co byłoby niemożliwe bez dożywiania w czasach okupacji i Powstania Warszawskiego. Był to niezwykły akt odwagi, patriotyzmu i empatii… Fabrykę konserw Adama Pakulskiego Niemcy przebranżowili bowiem na zakład produkujący marmoladę. W zakładzie tym znaleźli pracę Polacy, co było dodatkowym atutem sklepu. A marmolada i „zdobywany” cukier oraz owoce chroniły przed głodem nie tylko pracowników…W 2004 r. południowo-zachodnią część Placu Konstytucji w Warszawie nazwano Zaułkiem Braci Pakulskich, uczczono w ten sposób pamięć po zasłużonej dla miasta rodzinie kupców. Nasza szkoła mieści się tuż obok Placu, a jej charakter jest bliski tradycjom Pakulskich.A

 

3. Ul. Poznańska 12 – była to siedziba Batalionu AK Zaremba – Piorun w 1944. Były to oddziały bojowe walczące w okresie Powstania Warszawskiego. Stanowiła ochronę sztabu i przewidziana był do działań w Warszawie. W III rejonie walki zostały rozpoczęte przez oddział ppor. Józefa Ciesielskiego – Cymermana ("Sylwester"), który wraz z żołnierzami z kompanii por. Stefana Karolewskiego "Marian" zdobył Zakłady Jajczarsko-Mleczarskie przy ul. Hożej 51.

 Dzięki tej zdobytej przez Batalon placówce można było uruchomić elektrownię. Podjęto też nieudaną próbę zdobycia umocnionej placówki niemieckiej tzw. Frontleistelle, gdzie mieściły się warsztaty samochodowe i magazyny materiałów napędowych.

 

 Heroizm i bohaterstwo oddziału w starciu z wrogiem i walką o utrzymanie życia w Warszawie były imponujące. W toku dalszych działań obsadzono gmach lecznicy Św. Józefa na rogu ul. Hożej i Emilii Plater, która następnie pełniła funkcję szpitala powstańczego. Dzięki temu zaimprowizowanemu szpitalowi uratowano wiele istnień ludzkich. Część rannych przenoszono w inne punkty miasta. Nie powiodło się jedynie opanowanie budynku Centrali Telekomunikacyjnej przy ul. Poznańskiej róg Nowogrodzkiej, tuż obok naszej szkoły. Dowództwo batalionu stacjonowało przy Poznańskiej 12.  

Uzasadnienie POZYTYWNE:

Pragnęliśmy pokazać działania ludzi zwyczajnych, ich trud codziennego trwania w sytuacji okupacyjnej oraz wzajemnej pomocy, polegającej na ratowaniu życia za pomocą prostych formuł- od rozdawania żywności ludności cywilnej i oddziałom wojskowym, po budowanie systemu łącznościowego, który miał wspomagać zbrojne działania niepodległościowe. To właśnie trud dnia codziennego i trwanie w obliczu niebezpieczeństwa, wypełnianie obowiązków oraz wiara w zwycięstwo tworzą historię codziennych, a jednak niecodziennych zdarzeń.

 

4. Pomnik Małego Powstańca – został ustawiony na pozostałościach ósmej baszty półokrągłej zewnętrznego obwodu murów obronnych Starego Miasta. Pomnik powstał ku czci najmłodszych uczestników powstania warszawskiego. Pomysłodawcami owego pomnika byli harcerze z Chorągwi Stołecznej ZHP im. Bohaterów Warszawy. W Powstaniu Warszawskim brały udział dzieci: nie walczyły z bronią w ręku, ale pomagały dorosłym roznosząc pocztę, opiekując się rannymi i gasząc pożary.

 Niebezpieczna była sytuacja dzieci zaangażowanych w walkę powstańczą np. w Harcerskiej Poczcie Polowej.


 Byli to "Zawiszacy", kilkunastoletni chłopcy, w wieku od 12 do 15 lat, niejednokrotnie również młodsi, którzy sprawowali tę ciężką, śmiertelnie niebezpieczną służbę. Poczta harcerska była niezwykle cennym przedsięwzięciem, potrzebnym w czasie walk, gdy nie funkcjonowały normalne sposoby komunikowania. Dla wielu osób harcerze przenoszący listy byli jedynym sposobem dowiadywania się o losie ich najbliższych.

 Uzasadnienie negatywne

Dzieci biorące udział w Powstaniu były narażone na śmierć i to nie tylko śmierć anonimową np. w wyniku przypadkowej eksplozji, bombardowania, ale również w publicznych, masowych egzekucjach. Niemieccy i pozostający na ich służbie tzw. obcoplemienni zbrodniarze nie cofali się nawet przed mordowaniem dzieci. Dzieciom groziła też śmierć z ręki bardzo groźnych niemieckich snajperów tzw. gołębiarzy. Strzelcy wyborowi dobrze ukryci, niejednokrotnie w głębi terenów opanowanych przez powstańców, nie gardzili żadną ofiarą. Ginęli nie tylko żołnierze z bronią w ręku, ale również osoby cywilne, w tym dzieci.

  Osiągnięcia Szkoły

https://www.admzsg.home.pl/2017/images/icons/varsaviansitycznaszkola.png

  Certyfikat Szkoła Bez Przemocy

 

 

 

 

 

 

 

  ZSG Liderem Varsavianistycznej Szkoły