Przedstawiciele naszej szkoły przekazali dary dla niezwykłego schroniska.
Jest to Schronisko w Korabiewicach-Viva. Zbiórkę wolontaryjną zorganizowały panie: Ewa Bielak, Anna Mirończuk, Aleksandra Wojciechowska, Marzena Dymarska i Lidia Łojek przy wsparciu p. Mirosława Dzikowickiego. Zbiórkę prowadził szkolny KLUB EKOLOGA i Koło „Futrzanych Wolontariuszy” ( klasa I d, III c i III cz). Uczniowie zbierali konkretną, zdrową karmę, koce, kołdry, ręczniki oraz środki czystości, co złożyło się na efekt „zapakowanego” samochodu, który po godzinach lekcyjnych powędrował na miejsce pod wodzą pana Wiesława - pracownika naszej szkoły. Pan Wiesław Iwanek dowiózł całą ekipę wraz z ekwipunkiem oraz zadbał, aby każde zwierzę zobaczyło gości. Fotoreportaż wykonała studentka Dziennikarstwa i Medioznawstwa: Fotografii Prasowej, Reklamowej i Wydawniczej - Laura Bielak.
Schronisko w Korabiewicach jest pod opieką Fundacji Viva od 2012 roku i wolontaryjnie opiekuje się zwierzętami, których nikt nie chciał, z różnych powodów…Wszystkie zwierzęta są tu należycie karmione, pojone, leczone regularnie, a także wyprowadzane na spacer i poddawane socjoterapii.
Opiekunowie tych „braci mniejszych” to rzetelny, zaangażowany zespół pracowników, jak i niesamowity zespół wolontariuszy – zwany TeamKorabiewice!
Schronisko posiada przyjazną infrastrukturę – bezpieczną, stabilną, która zaczyna pełnić rolę centrum edukacyjnego nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale i dorosłych. To bezpieczny teren, w którym panuje niezwykła atmosfera zgody, życzliwości i chęci niesienia bezinteresownej pomocy.
To miejsce, w którym uczymy się empatii, uwalniamy w sobie pokłady altruizmu i zwykłej przyzwoitości, która... jest ponoć dana wszystkim ludziom…
Opiekunowie zwierząt w schronisku chcą, aby Korabiewice były modelowym schroniskiem w Polsce – wyznaczającym standardy, zmieniającym mentalność ludzi, ukazującym prawdę o właściwym kontakcie z żywym, czującym i myślącym stworzeniem, które odpłaca się bezwarunkową miłością i przywiązaniem.
KORABIEWICE to schronisko dla zwierząt nazywane „przystanią dobrą”, nawet wesołą, gdzie zwierzęta naprawdę się uśmiechają, a ich ogony dziarskoogony merdają, bo…znalazły dom. Znalazły się w przystani, w której, być może, znajda jeszcze domy dzięki udostępnianiu ich wizerunków do adopcji.
Schronisku i zwierzętom potrzebne są na to środki finansowe. I to ogromne. To obszar, na którym mieszkają wszystkie prawie gatunki zwierząt pasterskich i domowych. Tak, jak na każdej wsi. Tylko tutaj nie są traktowane w sposób „ekonomiczny” i przedmiotowy jako rzecz dla zysku. Mają swoją godność, imię i kawałek placu. Mają dom.
Dziękujemy naszym wspaniałym uczniom, gratulujemy pomysłu nauczycielom, pracownikom, a Dyrekcji dziękujemy za wsparcie tej niezwykłej inicjatywy! Wkrótce podziękowania imienne i mini-fotoreportaż uczniowski. ( Koło Dziennikarskie ZSG)
 |
 |
|
 |
 |
|
 |
 |
